FBPhotobucketTwitter
Ona, niepoprawna romantyczka, poznaje na wakacjach przystojnego belga Dominic'a. Wkrótce zakochują się w sobie. Niestety wszystko co dobre zbyt szybko się kończy. Po dwóch tygodniach wakacji powracają do swoich państw i wtedy zaczyna toczyć się emocjonalna bitwa. Lily popada w depresję, nawet po długim czasie wciąż nie może znaleźć spokoju w sercu.

On, przystojny gej ukrywający swoją orientację. Pewnego dnia za namową koleżanek zakłada profil na portalu randkowym. Niedługo potem poznaje Filipa- chłopaka, który nie do końca potrafi znaleźć odpowiedz na pytanie jakiej jest orientacji. Nagle, po desperackim czynie Kaspra, Filip zrywa kontakt z rozkochanym w nim chłopaku, chociaż nic przedtem tego nie zapowiadało..


Miłość. Ból. Strach. Niechęć do życia. Tęsknota. Nadzieja. Jak to wszystko się potoczy?

Bo od problemów uciec możesz do... jeszcze większych problemów

Ostatnie dni czerwca w szkole to chyba najlepszy czas jaki każdy uczeń może sobie wyobrazić. Słońce świeci, ptaki jak nakręcone ćwierkają tylko im zrozumiałe rzeczy, a ja myślami uciekam do słonecznej Grecji, do której wyjazdu odliczam od ponad pół roku. 
Jak na złość dzień przed wylotem minęłam się na PKP z panem SS, do którego wzdychałam od ponad dwóch lat. Ukradkiem spojrzałam w jego stronę, starając się nie zbłaźnić lądując jak placek na chodniku. Tak... plątanina nóg to jedno z wielu rzeczy, które zdarza się kiedy go widzę. Jego specificzna mimika twarzy wywoła coś na miarę uśmiechu na mojej buzi.  Szybkim krokiem minęłam SS dziękując w duszy Bogu, że wciąż stoję. Na zatłoczonym parkingu pośpiesznie odszukałam samochód mamy, niezdarnie gramoląc się do środka. Wreszcie koniec szkoły, pomyślałam.

Komórka zawibrowała w kieszeni moich shortów. Na omack wyciągnęłam ją sprawdzając od kogo pochodzi. Była od mojej przyjaciółki, Monici

"Lepiej wejdź na facebooka i nie padnij z wrażenia"

Od razu rzuciłam się do komputera, szybko odnajdując ikonkę Facebook'a. Nie musiałam długo zastanawiać się, aby odgadnąć, ze na 100% chodzi o SS. No i nie pomyliłam się.
Na samym szczycie tablicy widniał portret SS. Długo wpatrywałam się w zdjęcie, zastanawiając się jak natura mogła spłodzić takie bóstwo i na dodatek umieścić nas w jednej szkole.

Moja komórka znów zawibrowała. Wiadomość ponownie pochodziła od Moniki.

"Żyjesz?"

Do głowy przychodziła mi tylko jedna odpowiedz; 

"Nie. Zostałam porażona urodą naszego kolegi."  

Nieosiągalnego kolegi, dodałam w myślach.

Prawda była okrutna, ale nikt tego nie zmieni. Nie miałam nigdy szans u SS. Kiedyś nawet dokonałam bardzo ryzykownego czynu i w pewien sposób powiedziałam mu co do niego czuje. Bóg jeden wie co wtedy myślałam, a może nie myślałam? 
Niespodziewanie coś do mnie dotarło. Zbyt długo to trwa, abym wciąż wzdychała do SS. 
Miałam postanowienie. W momencie kiedy wejdę na pokład samolotu zapominam o SS, zapominam o wszystkich facetach i zaczynam wakacje bez problemów na głowie. 

Och jaki los bywa okrutny!




           Lily

4 komentarze:

  1. A jednak! Doczekałam się! Zaczęłaś pisać coś nowego :D Extra! To od razu zapytam na wstępie: to będą 2 oddzielne historie czy jakoś je połączysz? Jak zawsze jestem ciekawa Twoich pomysłów i co z tego wyniknie, ale zapowiada się ciekawie, także masz już we mnie stałego czytelnika ;) xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Paulina :D!! Ciebie się chyba nie spodziewałam tutaj hahaha! To będzie coś w formie pamiętnika. Piszą go dwie osoby. Ja jestem Lily, mój pzyjaciel to Kasper. To są historie z dwóch perspektyw. Jego i mojej. W pewnym momencie będa one się przeplatać.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. OK, no to dzięki za info :D W takim razie nie pozostaje mi nic innego jak czekać na kolejne części :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo kurcze! A jednak doczekałam się czegoś spod Twojego "pióra" no i kolegi oczywiście, o nim nie można zapomnieć. Obie historie zaciekawily mnie strasznie (choć jedną po części znam) no i oczywiście będę tu zaglądać Lily :*

    OdpowiedzUsuń