Jak na złość dzień przed wylotem minęłam się na PKP z panem SS, do którego wzdychałam od ponad dwóch lat. Ukradkiem spojrzałam w jego stronę, starając się nie zbłaźnić lądując jak placek na chodniku. Tak... plątanina nóg to jedno z wielu rzeczy, które zdarza się kiedy go widzę. Jego specificzna mimika twarzy wywoła coś na miarę uśmiechu na mojej buzi. Szybkim krokiem minęłam SS dziękując w duszy Bogu, że wciąż stoję. Na zatłoczonym parkingu pośpiesznie odszukałam samochód mamy, niezdarnie gramoląc się do środka. Wreszcie koniec szkoły, pomyślałam.
Komórka zawibrowała w kieszeni moich shortów. Na omack wyciągnęłam ją sprawdzając od kogo pochodzi. Była od mojej przyjaciółki, Monici
"Lepiej wejdź na facebooka i nie padnij z wrażenia"
Od razu rzuciłam się do komputera, szybko odnajdując ikonkę Facebook'a. Nie musiałam długo zastanawiać się, aby odgadnąć, ze na 100% chodzi o SS. No i nie pomyliłam się.
Na samym szczycie tablicy widniał portret SS. Długo wpatrywałam się w zdjęcie, zastanawiając się jak natura mogła spłodzić takie bóstwo i na dodatek umieścić nas w jednej szkole.
Moja komórka znów zawibrowała. Wiadomość ponownie pochodziła od Moniki.
"Żyjesz?"
Do głowy przychodziła mi tylko jedna odpowiedz;
"Nie. Zostałam porażona urodą naszego kolegi."
Nieosiągalnego kolegi, dodałam w myślach.
Prawda była okrutna, ale nikt tego nie zmieni. Nie miałam nigdy szans u SS. Kiedyś nawet dokonałam bardzo ryzykownego czynu i w pewien sposób powiedziałam mu co do niego czuje. Bóg jeden wie co wtedy myślałam, a może nie myślałam?
Niespodziewanie coś do mnie dotarło. Zbyt długo to trwa, abym wciąż wzdychała do SS.
Miałam postanowienie. W momencie kiedy wejdę na pokład samolotu zapominam o SS, zapominam o wszystkich facetach i zaczynam wakacje bez problemów na głowie.
Och jaki los bywa okrutny!
Lily
A jednak! Doczekałam się! Zaczęłaś pisać coś nowego :D Extra! To od razu zapytam na wstępie: to będą 2 oddzielne historie czy jakoś je połączysz? Jak zawsze jestem ciekawa Twoich pomysłów i co z tego wyniknie, ale zapowiada się ciekawie, także masz już we mnie stałego czytelnika ;) xx
OdpowiedzUsuńPaulina :D!! Ciebie się chyba nie spodziewałam tutaj hahaha! To będzie coś w formie pamiętnika. Piszą go dwie osoby. Ja jestem Lily, mój pzyjaciel to Kasper. To są historie z dwóch perspektyw. Jego i mojej. W pewnym momencie będa one się przeplatać.:)
OdpowiedzUsuńOK, no to dzięki za info :D W takim razie nie pozostaje mi nic innego jak czekać na kolejne części :))
OdpowiedzUsuńOoo kurcze! A jednak doczekałam się czegoś spod Twojego "pióra" no i kolegi oczywiście, o nim nie można zapomnieć. Obie historie zaciekawily mnie strasznie (choć jedną po części znam) no i oczywiście będę tu zaglądać Lily :*
OdpowiedzUsuń